Trzy tygodnie mijają od dnia kiedy na zlecenie naszego klienta poprosiliśmy Was, sarmackie społeczeństwo, o udział i odpowiedzi na pytania w ankiecie dotyczącej ustroju Rzeczpospolitej Sarmackiej. Teraz, kiedy pył bitewny, po niedawno zakończonych wyborach, opadł, możemy przedstawić Wam podsumowanie tej ankiety wraz z krótkim komentarzem.
______________________________________________________________________
Jak już wspominaliśmy w artykule inicjującym całą akcję
"celem jest poznanie preferencji sarmackiego społeczeństwa na temat możliwości zmian fundamentalnych zasad funkcjonowania władzy ustawodawczej i wykonawczej." Postawiliśmy przed Wami serię pytań, które miały sprawdzić co myślicie o:
- powodach nudnej polityki w Księstwie Sarmacji,
- uprawnieniach jakie powinien mieć rząd i kanclerz,
- tym jak powinien wyglądać Sejm,
- roli jaką winien odgrywać Książę Sarmacji,
- jaką reformę Sejmu gotowi byście byli poprzeć.
Oto szczegóły przeprowadzonej przez nas ankiety!
Bardzo jest mi miło poinformować, że
udział w ankiecie wzięło aż 37 osób, co jest wynikiem ze wszech miar zadowalającym. Dla wszystkich pytań właśnie n=37 stanowić będzie podstawę do dalszych wyliczeń i wniosków.
Spośród biorących udział w badaniu: 26 osób (70,3%) zadeklarowało posiadanie statusu obywatela, 9 osób (24,3%) zadeklarowało się jako mieszkańcy, zaś 2 osoby (5,4%) to obcokrajowcy. 25 osób (67,6%) podało, że posiada więcej niż 20 punktów aktywności, pozostała grupa 12 osób (32,4%), że ma tych punktów mniej niż 20.
Najaktywniejsi wśród ankietowanych byli mieszkańcy Teutonii — 13 osób (35,1%), następnie Starosarmacji — 11 osób (29,7%), Baridasu — 7 osób (18,9%) oraz Sclavinii — 6 osób (16,2%).
Ankietowani deklarowali sarmacki
staż na poziomie: mniej niż pół roku — 8,1%, mniej niż rok — 10,8%, od jednego do trzech lat — 27%, od trzech do sześciu lat — 13,5%, od sześciu do dziesięciu lat — 21,6% oraz więcej niż dziesięć lat — 18,9%.
Trzeba uznać, że sarmackie społeczeństwo było reprezentowane równomiernie, i z pewnością osiągnięte parametry demograficzne wśród ankietowanych uwiarygadniają wyniki, które za chwilę Państwu przedstawimy.
Co powoduje, że Twoim zdaniem sytuacja polityczna w Sarmacji jest taka... nijaka?
Faktem jest, że w ostatnich miesiącach sarmacka polityka zaliczyła znaczny spadek aktywności, atrakcyjności... stała się zwyczajnie nudna. Stawiając przed Wami to pytanie, w którym mogliście zaznaczyć wiele odpowiedzi, chcieliśmy zobaczyć jak Wy oceniacie tę sytuację. Co Wam najbardziej przeszkadza w tym by sarmacka polityka mogła stać się ciekawa. Oto jak 37 osób biorących udział w ankiecie odpowiadało (podkreślam, można było zaznaczyć więcej niż 1 odpowiedź):
- ogólny społeczny marazm — 23 (62,2%)
- powszechne krytykanctwo — 18 (48,6%)
- polityka to walka o pietruszkę — 14 (37,8%)
- społeczeństwo nie sprzyja — po co walczyć o zmiany, które można obalić w referendum — 13 (35,1%)
- brak możliwości swobodnego kreowania rzeczywistości — 13 (35,1%)
- wybór nic nie daje — 11 (29,7%)
- Sejm jest nudny — 11 (29,7%)
- rząd niewiele może — 6 (16,2%)
- inne — 6 (16,2%), a wśród nich pojawiły się takie odpowiedzi: "nie interesuje mnie to", "za mało zaangażowania", "biurokracja, rząd spętany przepisami", "jeżeli się wszyscy zgadzają co do podstawowych założeń ustrojowych, gdzie jest miejsce na polityczne spory?", "polityka to zło wcielone, dno totalne."
Jakie uprawnienia powinien posiadać rząd i kanclerz?
Nasze drugie pytanie dotyczyło określenia tego jak uważacie —
czy rząd powinien mieć uprawnienia węższe, szersze, czy też może obecną są ok? Oto jak odpowiadaliście.
Jedyna odpowiedź "inne" niosła w sobie pytanie "A co to zmieni?"
Sejm Księstwa Sarmacji
To pytanie dotyczyło wizji funkcjonowania Sejmu Księstwa Sarmacji.
Jak zatem wyobrażacie sobie ten organ? Wyniki mogą zaskakiwać.
Wśród inych odpowiedzi znajdziemy: "ordynacja proporcjonalna, warunek dostania się do sejmu zrzeszanie się w partie"; "walny był lepszy", "cyrk".
Książę Sarmacji
Wiemy już jak sobie dziś wyobrażamy rolę Sejmu.
Czas poznać oczekiwania społeczne wobec roli Jego Książęcej Mości.
Inne odpowiedzi przyniosły nam takie wizje: "powinno go nie być"; "Książę księciem, sam na boisku nic nie osiągnie"; "powinien być stronniczy, być może powinien mieć możliwość liberum veto w sprawie uchwał".
Gdyby miała nastąpić reforma to poparłbym
Potrzeba reformy ustroju to kwestia decyzji społeczeństwa i polityków je reprezentujących, ale gdyby taka wola zmiany zapadła to jaką opcję byście poparli? Oto, dość interesujące, wyniki. Dodatkowo wśród opcji inne pojawiły się: "ordynacja uwzględniająca dominat partii politycznych"; "wywaliłbym na zbity pysk namiestników w opcji 1"; "Wywalić Sejm w ogóle, księcia najlepiej znieść, cała władza w ręce prefektury, zrobi się porządek"; "mnie to serio wsio rybczak, nowy rząd czy jakiekolwiek reformy ludzi nie zmienią, wciąż będą to tacy ignoranci ze głowa mała".
Komentarz do wyników
Od dawna Sarmacja i sarmacka polityka cechowała się wysokim poziomem społecznego monitoringu działań polityków i władz. Nie raz i nie dwa przeradzało się to w otwarte konflikty. Niemniej... redakcja pamięta jak w dawnych czasach społeczeństwo Sarmacji znacznie przychylniej przyjmowało nowe inicjatywy, działania, aktywności. Dziś, niestety, często spotykają się one z krytyką już na poziomie startu.
Krytykanctwo (bo to jednak nie krytyka)
stało się ulubionym sportem znudzonych życiem w wirtualnym świecie Sarmatów. Jeśli, jako społeczeństwo, nic z tym nie zrobimy żadna reforma w Sarmacji się nie powiedzie, nowych mieszkańców nie będzie przybywało, a powszechne przekonanie "że i tak to się nie uda" spowoduje, że za jakiś czas pozostanie zgasić nam światło w serwerowni.
Ważne wydaje się, niezależnie od powyższej zmiany ogólnospołecznej postawy,
ponowne sprawienie by polityka była grą o coś. By politycy, których wybierzemy, mieli swobodę kreowania rzeczywistości w zgodzie z własnym sumieniem, nie będąc obarczonym ciężarem w postaci demagogów wołających co i rusz o przeprowadzenie referendum, które starania wybranych władz obali. Musimy skończyć z tą swoistą schizofrenią na kanwie polityki — albo ufamy wybrańcom, albo nie, wtedy zwyczajnie zrezygnujmy z wyborów. Jeśli jednak polityków wybieramy dajmy im nieskrępowane prawo rządzić wedle uznania. Ich kadencja nie jest długa, a od powstrzymania zapędów by Sarmację zaorać mamy Księcia i NIA. Książę, ze wzmocnionym prawem weta, winien w zupełności wystarczyć by ochronić nas przed zgubnym prawodastwem. Niech polityka będzie grą o sumie niezerowej! Niech daje satysfakcję z wygranej i możliwość zmiany otaczającej nas rzeczywistości.
Jeśli się na to nie zdecydujemy, będziemy dryfować. Niektórzy już to widzą, niektórzy jeszcze nie.
Interesujące są wyniki pytania dotyczącego roli rządu i kanclerza. Dziś, rząd sprowadzony do roli stricte administracyjnej, nie ma często możliwości rozwinięcia skrzydeł i dokonania spektakularnych działań.
Aż 43% ankietowanych opowiada się za diametralną zmianą tej sytuacji i powrotem do rządu, który ma maksymalnie szerokie uprawnienia. Tylko 11% widzi rząd takim jak jest dziś. Co ciekawe, aż 22% gotowe by było oddać pełnię władzy wykonawczej Księciu! Z pewnością to koreluje z potrzebą polityki, jako gry o coś, nie o pietruszkę.
Z kolei w zakresie Sejmu mamy mocno podzielone opinie. Z jednej strony widzimy Sejm jako organ z grubsza ograniczony do swojej roli takiej jaką znamy dziś (35%), albo nawet mniejszej, do zatwierdzania rozporządzeń i dekretów Księcia (11%), czy wręcz jako instytucję niemą, bez znaczenia (11%), a
z drugiej strony chcemy Sejmu Walnego (32%-35%), który pozwala na większe zaangażowanie polityczne mieszkańców Księstwa. Ponownie, to korelacja z ogólną potrzebą wzmocnienia atrakcyjności polityki.
Kiedy zapytaliśmy o rolę Księcia zrobiło się nader ciekawie. Blisko 1/5 społeczeństwa widziałaby Księcia jako władcę absolutnego, który rządzi za pomocą dekretów z mocą ustawy,
aż 33% chce Księcia aktywniejszego niż dziś, który moderuje i pobudza życie polityczne kraju, 24% opowiada się za tym by, co prawda, Książę stał z boku, ale miał możliwość użycia "bata" w postaci rozwiązanie Sejmu czy odwołanie Rządu, 16% ankietowanych opowiada się natomiast za tym by Książę był li tylko tradycyjnym reprezentantem Kraju, bez faktycznej władzy. Pojawił się również głos dotyczący likwidacji monarchii.
Ponownie mamy wyraźny sygnał co do tego, że społeczeństwo sarmackie chce i to mocno, polityki opartej na silnej władzy wykonawczej, władzy, która dysponuje instrumentami dyscyplinowania legislatywy. Większość społeczeństwa oczekuje, że Książę mocniej zaangażuje się w życie polityczne kraju. To jednak może mieć zgubne konsekwencje dla samego Księcia — dość łatwo można bowiem wpaść w środek konfliktu interesów i stracić prestiż jako bezstronny władca.
Ostatnia istotna kwestia to ewentualna reforma ustrojowa. Dziś na horyzoncie mamy trzy wizje, w których rozważana jest zmiana systemu sarmackich władz. Aż 33% poparcia uzyskałoby rozwiązanie, które wprowadziłoby Sejm Walny, który wybierałby swego Marszałka i dwóch Wicemarszałków oraz dysponował możliwością wyrażenia wotum nieufności wobec Kanclerza, który z kolei pochodziłby z wyborów bezpośrednich (dziś Kanclerza wybiera większość sejmowa). Prawo to przysługiwałoby posłom Sejmu Walnego w przypadku rażącej nieaktywności Kanclerza lub działalności na szkodę kraju. 16% badanych opowiada się za 6-osobowym Sejmem, który wyłaniany jest podobnie jak dziś, z tym, że nie ma komitetów wyborczych a wybór jest indywidualny (ordynacja większościowa), na kadencję 4 miesięczną, w taki sposób, że połowa składu Sejmu jest wymieniana co 2 miesiące. Kanclerz w tym rozwiązaniu posiada umiarkowane uprawnienia. I w końcu 19% biorących udział w ankiecie opowiada się za rozwiązaniem, które niegdyś było przedstawione przez JKM, tj. Sejmem Walnym, ale złożonym z trzech izb — Poselskiej, Senatorskiej i Księcia. Senat mieliby tworzyć Namiestnicy, oraz przedstawiciele Szlachty i Arystokracji. Sejm wybierany by był w okręgach wyborczych.
Tylko 24% ankietowanych uznało, że reforma nie jest potrzebna.
Fakt, że blisko 3/4 ankietowanych chce takiej, czy innej, reformy to bardzo wyraźny sygnał do tego, że nasza rodzima polityka znalazła się na zakręcie, z którego wyjść bezpiecznie można jedynie podejmując natychmiastowe działania, w celu naprawy sytuacji. Nasza polityka potrzebuje jednak zmian nie tylko w mechanizmach działania państwa, czy mechanizmach wyborczych, ale nade wszystko w naszym do niej podejściu, w naszym podejściu do nas samych. Warto o tym pamiętać. Dzisiejszy marazm, tak ogólny, jak i polityczny, to pokłosie ogólnej niechęci społeczeństwa do inicjatyw, braku radości z powstawania nowych działań i krytykanctwa, które niszczy każdego, prędzej czy później.
Szczególnie interesujący wydaje się — w obecnej sytuacji politycznej — koncept powrotu do Sejmu Walnego. Poprzednie wybory pokazały, że tak naprawdę tylko jeden komitet był przygotowany na rządzenie; KW Kobiet Sarmacji rozpadł się zaraz po ogłoszeniu wyborów. Pamiętajmy jednakże też o przyczynach poprzedniego zniesienia Sejmu Walnego.
Czy ktoś zechciałby mi owe przyczyny przybliżyć?
Choć na szczęście polityką już się nie chcę zajmować, to miło poczytać i powspominać, jak to kiedyś bywało!