W Monarchii Austro- Węgierskiej wszystko zaskakuje. W ostatnim czasie narody zamieszkujące to rozległe państwo były świadkami niespodziewanego zmartwychwstania, a dziś nagłej śmierci.
Pierwszego dnia marca pojawiło się doniesienie w
austro- węgierskiej prasie, jakoby
Miroslav Barbarez wcale nie odszedł z mikroświata (zwłoki znaleziono w lipcu ubiegłego roku). Trzy dni później
inny artykuł jasno stwierdza, że Miroslav Barbarez, zasłużony polityk i bośniacki działacz, żyje i przebywa w Wiedniu. Na chwilę obecną aktywność Pana Barbareza ograniczyła się do powołania do życia bośniackiej gazety
Bosanski Novinar.
Z kolei dzisiaj
dowiadujemy się, że Prezydent Ministrów Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości
Klemens Lothar baron von Metternich opuścił ten świat. Śmierć nastąpić miała pod wpływ wypadku, w którym uczestniczył Freiherr von Metternich
pod Operą Wiedeńską. Ambasada Sarmacji wystosowała już kondolencje z powodu tego smutnego wydarzenia.
Jak to w Monarchii, smutna wiadomość splata się z radosną. Dnia 11 marca Jego Cesarska i Królewska Mość
Maksymilian Teodor I obwieścił
(komentarz pod artykułem), że ku końcowi zbliża się okres regencji.
Seine Kaizerliche und Königliche Majestät wydał dwa dekrety. Pierwszy stwarza urząd
Wielkiego Radcy JCiKM, drugi powołuje na to stanowisko tajemniczego
Rudolfa Wilhelma de Bourbona. Wielki Radca mimo wszystko przypomina w swoich uprawnieniach regenta, więc czy możemy powiedzieć, że rzeczywiście Monarcha w pełni powrócił do Hofburga? Może również dziwić fakt, że na stanowisko Radcy nie został powołany dotychczasowy Regent
Karl Nicolaus von Habsburg. Otóż Jego Arcyksiążęca Wysokość w
poście z dnia 11 marca wszystko wyjaśnia i tłumaczy przyszłą, wiosenną realiozą.
Wiedeń zajął dnia 10 marca
oficjalne stanowisko w sprawie konfliktu w Cyberii. Można powiedzieć, że zareagował o wiele ostrzej niż w przypadku awarskim. Jeśli Monarchia nadal będzie prowadzić swoją izolacyjną politykę zagraniczną, nie powinniśmy spodziewać się niczego więcej oprócz oświadczeń.
Co za czasy, tyle się dzieje. A zawsze uważałem że A-W to taka skała naszego V-świata, a i tam widzę że się dzieje.
Ciekawe. Wszystko się zmienia. Życie jest nieskończonym zdrojem strumieniem płynącym w przyszłość.