Dziś ogłoszono zaskakującą wiadomość; Marynarka Wojenna Książęcych Sił Zbrojnych otrzymała w ramach długo i poufnie negocjowanej umowy trzy sztuki najnowocześniejszych AWACSów. Mają one wejść do służby w Lotnictwie Marynarki Wojennej już w przyszłym miesiącu nosząc oznaczenia odpowiednio; Alfa 1, Alfa 2, Alfa 3.
Latający radar to doskonałe narzędzie rozpoznania celów powietrznych jak i nawodnych a także naprowadzania własnych maszyn myśliwskich. Operując na pułapie 9 km, z łatwością wyłuskuje rakiety samosterujące, samoloty i śmigłowce poruszające się na małych i dużych wysokościach, okręty w promieniu odpowiednio 400km i 800km. Tymczasem radar naziemny na takiej odległości wykryje obiekt latający dopiero wtedy, gdy wzniesie się on na wysokość powyżej 1km. System AWACS pozwala więc uniknąć zaskoczenia atakiem z powietrza. Nad morzem z kolei wykrywa nawet statki i okręty w tym wynurzonych podwodniaków. Potrafi także zakłócić działanie urządzeń i przekazów radiowych nawet przekazujących tak słaby sygnał jak tel. komórkowe. Stacja obserwacji okrężnej umieszczona jest w charakterystycznej talerzowej osłonie i cechuje się wysokim potencjałem energetycznym.
O namierzonym celu załoga AWACSa informuje obronę przeciwlotniczą lub znajdujące się w pobliżu myśliwce, nakierowując je na przeciwnika.Samoloty odpalają rakiety, a operatorzy pokładowi AWACSów systemów radarowych potwierdzają zniszczenie celów i podają namiary na kolejne jednostki.
Do ich zadań będzie należało wzmocnienie kontroli strategicznej przestrzeni powietrznej. Zwiększenie głębokości strefy rozpoznania na korzyść własnej obrony powietrznej. Załoga AWACSów KSZ będzie składała się z 17 osób. Cztery z nich stanowić będą personel lotniczy; dwóch pilotów, nawigator, mechanik pokładowy. Pozostałe 13 osób to personel grupy operacyjnej w składzie; dowódca, dwóch operatorów obserwacji powietrznej, jeden obserwator przestrzeni wodnej, analityk, dwóch operatorów naprowadzania lotnictwa, operator przedziału celów, operator obsługi pasywnych systemów rozpoznawczych, technik systemów łączności, technik stacji radiolokacyjnej i technik komputerowy.
Życzymy Im Owocnej Służby w Obronie Ojczyzny
Bardzo niska orbita to ok 200km.
Panie Padors - tradycyjne ciekawy artykuł, ale by się przydało lepsze formatowanie.
@Martin W teorii jest możliwość bez statku matki, ale nie przy dzisiejszej efektywności silników. :)
@Michel:Tylko że już na wysokości 60-70 tys. Km nad ziemią jest za mało tlenu. Ten AWACS jest bazowany na którymś z boeingów, który ma napęd odrzutowy, a to oznacza że do funkcjonowania potrzebuje więcej tlenu niż człowiek. (Ale samolot leci, zbiera więcej powietrza niż stojący człowiek. W wyższych partiach atmosfery -z tego co pamiętam - wydajność spada)
Nie ma co się spinań, autor zaznaczył, że to przenośnia. Poza tym 60 - 70 tys. km. to ~1/6 odległości do tzw. księżyca. Max pułap E-3 to ~10km ;)
Wiem bardzo dobrze jak działa silnik odrzutowy i że na 60-70 tyś. km nad ziemią jest już bardzo mało tlenu. Tyle że do takich lotów wykorzystywałoby się silnik rakietowy, ale o większej efektywności niźli jest teraz. I wiem że AWACS jest samolotem odrzutowym i to stosunkowo dużym. :) Pisałem o teoretycznej możliwości. Gdybyśmy dysponowali silnikiem rakietowym o wydajności odrzutowego...
Otóż jest to Lockheed SR-71 Blackbird który ma możliwość wybicia się w wysokie partie atmosfery. Ponadto samolot ten rozwija prędkość 3 Macha (1 macha = prędkość dźwięku więc 3 macha to 3*450km/h)
km dolecieć i może na tej wysokości przebywać 24 godziny bez tankowania
Gratuluje udanego artykułu, jak widzę wywoła ona masę komentarzy:)
Tym bardziej GRATULUJE :P czekam kolejnych...
Gratuluje udanego artykułu, jak widzę wywoła ona masę komentarzy:)
Tym bardziej GRATULUJE :P czekam kolejnych...