Uwaga na ciastka!
Księstwo Sarmacji na swoich stronach korzysta z „ciastek” (ang. cookies). Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zerknij tutaj.
Ordynacja mówi o wyborze spośród jednej z list.
Jeżeli zastosować wykładnie literalną - to przy jednej liście wybory się nie mogą odbyć. Ale wówczas pytanie co się dzieje z takim niepełnym zgłoszeniem. Moim zdaniem jest to kwestia nieunormowana w ustawie, dlatego w pierwszej kolejności należałoby powołać KKW chyba. Rozstrzygnąć wątpliwość. Wydać NOWE postanowienie.
Można też uznać inaczej - że jednak można na jedną listę głosować i przeprowadzić wybory, bo 5 posłów wystarcza by Sejm działał (to wynika z przepisów o wyborach uzupełniających). Nie chcę wchodzić w szczegóły - ale argumenty za taką wykładnią by się też znalazły.
Ale przede wszystkim zastanowiłbym się nad: "Jeżeli po ogłoszeniu listy wyborczej w wyborach do Sejmu kandydat wycofa zgodę na kandydowanie lub utraci prawo wybieralności, kandydat nie jest brany pod uwagę podczas przyznawania mandatów."
Inaczej mówiąc prawnej możliwości zmiany postanowienia ustawa NIE PRZEWIDUJE. Motyw z KKW i nowym zarządzeniem wprawdzie sprowadzałby się do w praktyce tego samego, ale bez złego wrażenia, o którym pisze Rafał Jan, że zmienia się zasady w trakcie gry.
Swoją drogą - pomijając pewien rygoryzm prawny, który wykazuje JKM, szkoda że dopiero teraz - to nikt nie neguje, że niepotrzebnie przeoczył jeden z kandydatów termin zamknięcia list. No ale stało się.
I uprzedzając ewentualne zarzuty - ja z głosowania zrezygnowałem, bo umówiłem się, że startujemy wszyscy razem - i nie chcę na czyimś przeoczeniu zbijać ewentualne profity. Także jest to wyraz solidarności wobec kolegi z listy, który sam przecież nie wypiera się, że zawinił. Skoro w wielu kwestiach JKM przymykał oko na pewne formalizmy, żeby było dobrze wszystkim, to mnie po prostu dziwi ten formalizm teraz. A skoro już formalizm - to do końca - imo brak nowego postanowienia (zamiast jakiegoś postanowienia reformacyjnego), brak KKW - jest dali od formalizmu.
KKW nie miałem z "czego" powołać.
Formalizm? 8h po terminie, a nie 46 minut. Gdyby były tylko 2 zgłoszenia, to bym musiał odrzucić Waszą listę (i w konsekwencji byłoby to samo), wtedy można byłoby robić zarzuty.
Co do wycofania zgody, to akurat wyjaśniłem w podlinkowanym poście - brane pod uwagę są tylko pozytywne oświadczenia. Ogłoszenie list traktowane jest jako niebyłe (no, tego może aż tak nie wyjaśniłem), więc nawet KW LM może dopisać kandydatów.
W tym momencie wygląda to mało smacznie i nasuwa pod wątpliwość to czy pewnie osoby nie próbują wpłynąć na wyniki wyborów.
Zbbrow: Tak czy inaczej musiałbyś być aktywny w rozumieniu przepisów prawa, przed zarządzeniem wyborów. Postanowienie zmieniające datę wyborów, pomimo tytułu „o zarządzeniu wyborów”, jest tylko dokumentem zmieniającym poprzednie postanowienie. Wybory musiałyby być zarządzone jeszcze raz, a tak się nie stało. Mnie ta sytuacja (siła głosu, bierne prawo wyborcze) też dotyczy :)