Dalszą część niniejszej publikacji czytasz na własną odpowiedzialność. Prawdopodobnie po zapoznaniu się z kolejnymi głoskami dalszej części pracy pojawią się u Ciebie następujące objawy: zażenowanie, frustracja, ślinotok, swędzenie pięt, suchość w ustach, ogólne zdebilenie mózgu, kamica nerkowa, łysienie, siwienie, nadmierne pocenie, flejmotwórstwo, agonia socjalna, wkurw i skłonność do przemyśleń.
Autor jest jednak miłym człowieczkiem i weźmie na siebie całą odpowiedzialność za Wasze stany niepożądane, oczywiście w duchu zeryzmu!
I. Geneza powstania
Wczoraj na
IRCu w godzinach wieczornych podjęta została luźna rozmowa, na temat:
Dlaczego konstytucja Księstwa Sarmacji jest taka długa?. Pominiemy w tej części relację z całości rozmowy skupiając się na tym co dla zeryzmu jest najważniejsze. Otóż w zakończeniu tej jakże poważnej rozmowy o liczbach i najodpowiedniejszej ilości artykułów w ustawie zasadniczej Sarmacji, towarzysz
Paulina Natalia Wileńska-Arpedowa zaproponowała liczbę artykułów piękną, bo spełniającą warunek
x|A, gdzie A={1; 2; 3; 4; 5; 6; 7; 8; 9; 10}, a której nie przytoczę, bo zapomniałem sobie zapisać (życie).
Roland Heach von Hohenzollern (tj. ja) bardzo zbulwersował się pominięciem w całym tym zestawieniu cyfry
0. A jako że powszechnie wiadomo, iż osobnik ten jest w rozwoju umysłowym co najwyżej na poziomie pierwotniaka, rzucił on hasło, że jedyna słuszna konstytucja to taka, której ilość artykułów jest podzielna przez zero! Dzisiaj już wiemy, nauka nam udowodniła, że
nie wolno dzielić przez zero. Młodszy z Hohenzollernów, zwany
Mirosławem Kryńskim von Hohenzolernem szybko naprostował wypowiedź brata, oznajmiając jakoby zasugerowana przez niego liczba dążyła do nieskończoności, a tym samym do doskonałości.
Sarmackie tłumy bezkrytycznie dały się porwać fali
zera. Stąd szybko zrodziło się wiele koncepcji i zamysłów wchodzących w skład
doktrynizmu zerowego i
egzystencjonalizmu zerowego, o których za chwilę. To tyle o genezie powstania
Zeryzmu. Jeśli coś w tej relacji przekręciłem to celowo, bo znany jestem z tego, że sieję propagandę i kompost śród umęczonych sarmackich umysłów!
II. Doktrynizm zerowy
Doktrynizm zerowy jest pierwszym wielkim wyjątkiem od wszystkich założeń teorii zerowej. Określiłem go mianem
paradoksu zerowego. Dlaczego paradoksu? Zeryzm polega na wszechobecności cyfry
0. Zgodnie z tym założeniem ilość zasad zeryzmu winna być równa zeru, ale tak nie jest. Zasady zeryzmu są zatem sprzeczne z założeniem zeryzmu, ale zgodnie z zasadami rachunku zdań logicznych wynikiem powyższego wywodu nadal będzie
0, więc wszystko pasuje jak najbardziej do siebie. Owe zasady zeryzmu są niezwykle ważne i tworzą
doktrynizm zerowy.
Teraz pozwólcie, że się zbiorę w sobie i zajmę się przedstawieniem kolejnych zasad zeryzmu:
- Podstawą istnienia porządku świata jest istnienie zera - wynika to z osiągnięć nauki, która już dawno stwierdziła, że wszelkie dynamizmy tak ewolucyjne, jak i rewolucyjne możemy porównać do zera. Wszak funkcja kwadratowa, prawa zachowania masy i energii, prawa Kirchhoffa, bilans wodny i wiele innych zjawisk stosują zasadę równania do zera. Zero jest zatem zasadniczym elementem budującym ład. Wszystkie inne cyfry orientowane są względem zera. Zero jest także jedyną cyfrą przez którą nie wolno dzielić, zero jest też paradoksem. Nie jest ani ujemne, ani dodatnie. To wszystko sprawia, że zero jest wyjątkowe i szczególne.
- Drogą do osiągnięcia równości społecznej jest użycie zera - zero bowiem jest tą wartością, które dodawane do siebie nadal daje zero. Całość rozwinę na przykładzie. Załóżmy, że za równość w społeczeństwie uznamy równy stan konta dla każdego Sarmaty. Ustalmy go na wartość np.: 1 lt. Na początku każdy będzie równy, jednak dalej, kiedy zacznie funkcjonować system rynkowy, owe środki zaczną przemieszczać się, prowadząc do tego, że jedne osobniki będą się bogacić, a inne ubożeć. np.: 1+1=2 lt itd. Gdyby na początku zastosować ilość zera libertów, wówczas niezależnie od ilości transakcji każdy mieszkaniec Księstwa miałby nadal zero libertów na koncie. Tym samym zachowano by pozory równości społecznej. Oczywiście takie wyzerowanie innych stref życia sprawiłoby, że równość stałaby się rzeczywistością, a nie utopią!
- Zero drogą do szczęścia - wielu Sarmatów i wiele Sarmatek często odnosi swoją osobę, lub osobę innego mieszkańca do zera, za pomocą zwrotu jesteś zerem. W doktrynie zeryzmu każdy jest zerem, więc takie stwierdzenie staje się jednocześnie prawdą. Znika więc kłamstwo, znika potrzeba sądzenia. Wszystko odnosząc się do zera traci swój swoisty negatywny wydźwięk. Tym samym ułatwia to nam osiągnięcie szczęścia. Za przykład można wziąć tutaj osobę Gauleitera Kakulskiego, który dawno już poją istotę zeryzmu i na forum centralnym posługuje się w swoim podpisie zwrotem: Lepiej być zerem niż Gauleiterem. Zeryści do dzisiaj upatrują się w nim wielkiego proroka który wyzeruje świat!
- Cały świat opisać można zerem - to zasada wynikająca z powyższego. Dzięki niej matematyka, fizyka, ekonomia, a nawet psychologia stają się łatwe! Odpowiedzią na wszystko jest zero! Zero jest absolutem. Skąd te wnioski? Nawet wyznawcy Bravo Girla mówią otwarcie, że jest on zerem! Zero dało początek wszystkiemu.
To były podstawowe założenia zeryzmu. Pamiętaj wszystko jest zerem!
III. Egzystencjalizm zerowy
Jest to proste zjawisko. Polega ono na stosowaniu zasad zeryzmu w życiu codziennym. Na zerowej aktywności i na zerowej nieaktywności, na niekupowaniu zupek dla miast/w miastach, na nieprzelewaniu libertów na inne konta, oraz na minimalistycznym podejściu do tworzenia ustaw. Zeryści wszędzie widzą zero, zero jest wykładnią ich życia. Bez zera czuliby się zagubieni. Zero korzystnie wpływa na życie realne. W ujęciu technicznym zero oznacza brak prądu, a to z kolei stymuluje internautów do wyjścia na zewnątrz, zabawy na świeżym powietrzu, itd. Zero trosk i zmartwień, zero obowiązków, ale i zero przyjemności. Zero jest uśredniaczem. Kochamy zero!
Tym samym dobrnęliśmy do końca mojego wywodu. Wyszło tego trochę, ale nie obawiajcie się. Zeryści mają też coś dla tych, co nie lubią ścian tekstu! Owe coś zamieszczam na końcu pracy, a jest to dzieło mego brata Mirosława. Dziękujcie mu za tak krótką wersję powyższego wywodu!
Dzięki za uwagę, niech zero będzie z Wami.
Taki tam komentarzyk muzyczny.
0000 0 0000, 000000 0000000!
(-) M.KvH.
Przecież to jest artykuł propagandowy napisany na fali, a nie jakieś coś poważnego. Tyle ironizowałem, sądziłem że moja intencja jest oczywista...
Tak to jest napisane sobie, a muzom :P