Hej Wy, tak Wy po drugiej stronie monitora. Nie widzę waszych znaków cechowych, skąd wyście? Że niby przychodzicie po kolejną część mojego cyklu parahisorycznego, opisującego historię Złotego Grodu? A hasło?... Spokojnie. Już wszystko wiem. Obiecałem wam, że po tym jak poznaliście tajemnicę
Roku Rzeczy Niezwykłych, gdzie opisywałem wam intensywny rozwój architektoniczny Miasta Królów Teutonii, przedstawię wam lata panowania gildii. Sądzę, że wystarczająco pokazałem tam, jak szybko i kreatywnie budował się Złoty Gród. Dzisiaj chciałbym pokazać Wam wydarzenia jakie miały miejsce w
latach 1700-1800, kiedy to na znaczeniu zyskały wielkie gildie.
Trzeba bowiem wspomnieć, słowem wstępu i wyjaśnienia, że owy wiek nie należał do najspokojniejszych i najznamienitszych w dziejach miasta i choć skarbce podówczas były pełne, a spichlerze przeładowane, to jednak żyło się wówczas bardzo niebezpiecznie i ryzykownie.
Zatem jeśli pozwolicie na trzeci ogień wezmę okres wieku XVIII.
Nie wychodźcie zatem nigdzie. Usiądźcie wygodnie i nie szukajcie zwady i przekąsów, a nóż się wam coś spodoba, coś was zachwyci i przyprawi o zawrót głowy. Zatem zapraszam Was na historię bardzo sycylijską.
EDYKT SZYFRÓW
Dopiero niedawno na jaw wyszło tajne porozumienie, jakie podpisał jeszcze w roku 1695 Wielki Namiestnik Teutońskiej Rady Kolonialnej w Kolonii Nowej Teutonii – Edward Ivanowicz, podówczas już tytułowany hrabią,
z Rupertem Ejnarem da Firenzą. Umowa ta była niezwykle ważna z punktu widzenia gospodarki kolonialnej, gdyż dawała pionierom możliwość bezpiecznego tranzytu towarów i usług na kontynent centralny. Niemniej kolonia zobowiązywała się w niej do szeregu ustępstw wobec Almerskiej Hanzy, między innymi: udostępniła 1/3 portu na użytek organizacji. W biografii hrabiego Ivanowicza, pióra Shakala zatytułowanej
Gdy kopie idą w drzazgi, można się dopatrzeć skutków tak osobistych dla namiestnika, jak i politycznych dla całej kolonii.
(...)Zdaje mi się, zresztą trafnie, że w owym czasie mości namiestnik sypiał źle, o ile zwać to można spaniem. Służki, jak i jego małżonka twierdzą, co zresztą niejednokrotnie podawano do wiadomości przy okoliczności egzekucji mości hrabiego, że od czasu roku 1700 przez sen wiercił się on straszliwie i brukał łoże jękami i stękami. Miał też mamrotać coś o szyfrowych paktach z demonem z głębiny. Jak powszechnie wiadomo, Edward hrabia Ivanowicz posiwiał i pomarszczył się prędko bo w wieku zaledwie czterdziestu wiosen. Zasię po roku 1712 dodatkowo oszalał i prędko w swym szaleństwie dopuścił się mordu na szlachcicu wyższego urodzenia, za co go stracono. (...) Miasto nie mogło dźwignąć tak wielkiego napływu kupiectwa i rycerstwa, jako, że nie miało ni dość funduszy ni lokacji dla owej hałastry. Lecz hanza miała pieczęci i glejty uprawniające ją do siania ziarna niepewności. Ludzie zaś bali się o zmierzchu wychodzić na ulice, a i sypiać zaczęli na zmianę, by nie dać we śnie poderżnąć se gardeł. (...)
Nie do wiary, ale to za takimi drzwiami ukrywany był Edykt Szyfrów przez ponad 250 lat!
Edykt Szyfrów, bo tak współcześnie się nazywa pakt, o którym była mowa powyżej, zapisał się na kartach dziejów Nowej Teutonii jako najdłużej ukrywane porozumienie zawarte bez wiedzy monarchy w historii miasta. Po analizie jego treści, zapisanej w języku starobaridajskim, współcześni prawnicy i historycy jasno określają, że to na mocy tego aktu prawnego w czasach wieku XVIII kwitł terror gildii, którego zwieńczeniem była
Noc Słupów Ognia kiedy to publicznie spalono dowódcę Gwardii, na polecenie Gildii Kupieckiej.
Kiedy już dane nam było poznanie przyczyn wielkich swobód najróżniejszych organizacji w kolonii teraz przejdę do przedstawienia historii tytułowych
Czterech Wilków, czyli gildii de facto władających miastem w opisywanym przeze mnie okresie.
Drzeworyt z okresu gildyjnego przedstawiający Noc Słupów Ognia
SARAPOWIE
Pierwsza organizacja powstała w roku 1705 i skupiała paserów, kupców i bankierów pracujących dla Hanzy. Ich zadaniami było pranie pieniędzy i upłynnianie łupów zdobytych przez piratów na szlakach handlowych między Złotym Grodem, a Srebrnym Rogiem. W miarę upływu lat grupa ta rozrastała się do tego stopnia, że od roku 1723 wszystkie operacje finansowe, wszystkie sklepy, kramy i faktorie, oraz 2/3 floty kupieckiej miasta stanowiły własność członków tej organizacji. Celem uzyskania przywilejów zarejestrowali się oni w 1712 roku jako
Cech Najświętszych Kupców Teutońskich. Przez Almerskich korsarzy zwani byli po prostu gildią kupiecką.
Siedzibą instytucji CNKT stał się gmach
Banku Kolonialnego, gdzie najbogatsi i najbardziej skoligaceni członkowie decydowali o planach gospodarczych jak i politycznych organizacji. Szybko okazało się, że dzięki pieniądzom ukradzionym z podatków i defraudacji Kupcy zorganizowali sobie 1000 legion najemników na ich usługi. Siła organizacji wzrosła do tego stopnia, że objęta ona została przymusowo przywilejami Edyktu Szyfrów, co sprawiło, że jako najsilniejsza z czterech, stała się instytucją władającą miastem i stojącą ponad prawem.
Od roku 1780 gildia ta regularnie mordowała niewygodnych dla niej urzędników i dygnitarzy królewskich, oraz organizowała czystki w Gwardii Królewskiej. Przylgnęła wówczas do niej nazwa
sarapowie, co w języku rdzennych mieszkańców znaczyło
Krwawe Złoto.
Do najważniejszych wydarzeń inicjowanych przez Sarapów zaliczamy:
- Wprowadzenie podatku od dochodu w wysokości 30% zbieranego przez i dla gildii
- Wymuszenie zniesienia ceł na towary eksportowane do Almery
- Zorganizowanie zamachu na Namiestnika Horacego Chojnackiego
- Uzbrojenie okrętów cywilnych i ostrzeliwanie konkurencyjnych statków kupieckich
- Zorganizowanie Nocy Słupów Ognia
W Kronice Powszechnej czytamy następujące informacje o gildii:
Fryderyk Provenzano hucznie wprowadzał kolejne porządki Sarapów w życie codzienne mieszkańców. Opłacie podlegało wszystko i wszędzie. Co bardziej zuchwali pytali złośliwie kiedy wprowadzi się opłaty za powietrze i kary za jego zanieczyszczanie. To co okazać się miało żartem stało się jednak inspiracją. Dwa dni później ukazał się manifest głoszący, że za zanieczyszczanie powietrza smrodem grozi grzywna. Zastanawiacie się, czemu nie podniesiono buntu? Sprawa jest prosta... nawet namiestnika nie było stać na wojsko zdolne zagrozić Kupcom.
Gildię rozwiązano w 1802 roku, a jej majątek skonfiskowano. Powodem było ostrzelanie portu Złotego Grodu i próba przejęcia władzy nad kolonią.
KORSARZE
Kolejną chronologicznie organizacją gildyjną powstałą w tamtym czasie była grupa wewnętrznej floty Almerskiej Hanzy, która składała się z Teutończyków-Banitów, a której zadaniem było przede wszystkim szabrowanie portów, oraz napadanie na karawany kupieckie. Wyłoniła się ona w okolicy 1710 roku pod nazwą
Cech Żeglarski Nowej Teutonii, choć biorąc pod uwagę metody działania i styl zwykło się ich nazywać po prostu Korsarzami.
Siedzibą instytucji CŻNT stał się magazyn przystanku na szlaku handlowym na wyspie
Rarogonia, gdzie z uwagi na trudną dostępność i fiordowe wybrzeża łatwo było ukryć całą flotę. W miarę rozwoju organizacji następowało też zacieśnienie współpracy z Kupcami. Dzięki ich kapitałowi, oraz liberalnemu podejściu do kwestii formy działań, Korsarze często napadali na okręty królewskie, almerskie oraz scholandzkie.
Od roku 1777 gildia ta regularnie zajmowała się transportem między Złotym Grodem, a Srebrnym Rogiem, tym samym pozbawiając Hanzę wpływów na wodach północnych.
Do najważniejszych wydarzeń inicjowanych przez Korsarzy zaliczamy:
- Zatopienie okrętu wiozącego 2000 żołnierzy do wsparcia kolonii w roku 1750
- Wzniesienie pokaźnego portu w szczelinach fiordów Rarogonii
- Współudział w zamachu na Namiestnika Horacego Chojnackiego
- Atak na Okręt Dyplomatyczny Scholandii
W Kronice Powszechnej czytamy następujące informacje o gildii:
Trzeba przyznać, że w ostatniej chwili życia flota Korsarzy dumnie i hardo broniła się przed Marynarką Wojenną Księstwa Sarmacji. Lecz nie mając ucieczki z własnego portu dotąd uznawanego za nie do odnalezienia, powzięli oni decyzję, by wszystko co tam było prochem podsypać i ku chwale pirackiej wysadzić się z przytupem.
Gildia została zniszczona w czasie obrony Złotego Grodu przed atakiem sił Korsarzy i Saratów w roku 1802.
LEGION
Przedostatnią organizacją gildyjną działającą w Złotym Grodzie w latach 1735 - 1830 jest tak zwany Legion. Jest to o tyle ciekawa gildia, że swoje początki miała jako część składowa Gildii Kupieckiej, zaś dopiero po czasie odłączyła się od niej będąc jej głównym przeciwnikiem. Jako jedyna wsławiła się zwalczaniem oligarchii magnatów finansowych i pirackiego terroru na wodach, otwarcie wspierając oficjalne władze miasta Złotego Grodu. Jej oficjalna nazwa brzmiała następująco:
Cech Honorowy Obrońców Kolonii.
Siedzibą instytucji CHOK stał się
Pałac Lordów, gdzie stacjonowali oni z nadania Gildii Kupieckiej. Legion składał się głównie z rycerstwa i szlachty napływającej do Nowej Teutonii z kontynentu, a której udało się przetrwać szczęśliwie podróż. Otwarcie krytykowali rosnącą rolę pozostałych cechów i już w 1744 roku apelowali o ich rozwiązanie. Niemniej bezskutecznie. Ostatecznie jednak odnieśli sukces i po roku 1800 wraz z Gwardią Królewską zaprowadzili spokój i ład na ulicach Miasta Królów.
Od roku 1758 gildia ta regularnie sabotowała okręty Korsarzy, oraz faktorie należące bezpośrednio do Kupców.
Do najważniejszych wydarzeń inicjowanych przez Legion zaliczamy:
- Spalenie 3 Floty Handlowej CNKT
- Aresztowanie ponad 500 członków wszystkich cechów miejskich w związku z łamaniem prawa
- Ocalenie od zamachu następcy Namiestnika Horacego Chojnackiego
- Przyczynienie się do upadku cechów po 1800 roku
W Kronice Powszechnej czytamy następujące informacje o gildii:
Legion stał się później sławny. Zwano go wyzwolicielem uciśnionych, obrońcą ludu, gladiatorem, któremu nie straszna była siła i wpływy bogaczy. Legion stał się symbolem siły teutońskich wartości. Nie ma się tedy co dziwić, że monarcha mości Josepha von Lichtensteina nobilitował za zasługi dla koloni, marchii i królestwa.
Gildia została wcielona do Gwardii Królewskiej.
SZEPTACZE
Szeptacze są najbardziej tajemniczą organizacją działającą na terenie Złotego Grodu i całej Nowej Teutonii w latach 1700 – 1800. Niemniej tak naprawdę oprócz tego, że istnieli, oraz kilku plotek i legend nie wiemy o nich nic. Znane jest, że była to organizacja szpiegowska zbierająca informacje o wszystkich aspektach życia w mieście, o polityce i konfliktach wewnętrznych oraz ostatecznie o życiu prywatnym mieszkańców.
Byli najbardziej neutralną i enigmatyczną grupą ze wszystkich. Nie wiadomo, czy działalność swą rozpoczęli po roku 1700, czy może wcześniej. Nie ustalono do dziś dla kogo pracowali, gdzie mieli siedzibę. Prawdopodobnie stopień konspiracji był na tyle duży, że takowej nie było, a agenci pracowali niezależnie. Mimo wszystko największą zagadką jest to czy i jeśli tak, to kiedy zostali rozwiązani. Choć uważa się, że takie wydarzenie nie miało miejsca, a gildia działa po dziś dzień.
ZAKOŃCZENIE
Widzę, że powyższe informacje bardzo wami poruszyły i zaintrygowały was. Jak widać wiek XVIII w Złotym Grodzi był wiekiem wielkich niepokojów i walki o władzę między różnymi organizacjami. Ale na ten temat to tyle. Więcej nie udało mi się dowiedzieć. Chętnych do kontynuacji mego dzieła zachęcam do zapoznania się z archiwami TIH-u. Na dziś to tyle. W kolejnych częściach zajmiemy się zaś konkretnymi dzielnicami miasta. Mam nadzieję, że dzięki temu każdy z was nigdy nie zgubi się będąc w Złotym Grodzie. Na razie zaś proszę o cierpliwość...
Edykt Szyfrów Kim był hrabia Rupert Ejnar da Firenza i czy ma on coś wspólnego ze znanym wszem i wobec kamratem Adrienem da Firenza? Czy wiadomo coś więcej na temat Nocy Słupów Ognia? Czy utrzymały się jakieś zapiski? Takie wydarzenia generalnie nigdy nie przechodziły bez echa natomiast z tym faktem spotykam się pierwszy raz. Czy w archiwach TIH-u można odnaleźć i zapoznać się z "Gdy kopie idą w drzazgi"? Sarapowie Ich zadaniami było pranie pieniędzy i upłynnianie łupów zdobytych przez piratów na szlakach handlowych między Złotym Grodem, a Srebrnym Rogiem. Dosłownie i w przenośni czy tylko dosłownie? Proszę o sprecyzowanie, bo nie od dzisiaj wiadomo, że Teutończycy są twórcami środków najlepiej piorących. Kto rządził Cechem Najświętszych Kupców Teutońskich? Kto tam pociągał za sznureczki? Zorganizowanie zamachu na Namiestnika Horacego Chojnackiego Właściwie to jaki preferowali rodzaj mordu? Pstryczek w łeb a może coś bardziej wysublimowanego? że za zanieczyszczanie powietrza smrodem grozi grzywna. Faktycznie inspirujące. :D Ciekawa jestem ile wynosiła grzywna za zdechłe ryby na lądzie. Korsarze na okręty królewskie, almerskie oraz scholandzkie. Zastanawiam się czy przeciwników wyrzucali za burtę czy może narażali się na odkrycie ich floty i brali ich na Rarogonię? Legion Jaką bronią posługiwali się legioniści? Szeptacze Aż dziw, że znana jest ich nazwa... Niemniej patrząc na fotografię znam już znak rozpoznawczy. Zakończenie Dziękuję Ci za kolejną już barwną podróż za pośrednictwem Kroniki Złotego Grodu. Oczywiście zapoznam się z archiwami i będę pytać, pytać, pytać aż do bólu.. :)
Bardzo ładnie
Gratuluje pomysłu :)