A więc już oficjalnie: Juliette Altrimenti wygrała Rajd Hasselandzki! Niewielka przewaga, posiadana po trzech etapach okazała się wystarczająca, żeby minimalnie wyprzedzić „grupę pościgową”.
Maksimum punktów możliwych do zdobycia wynosiło 72 + 2 za przewóz uczestników. Tych ostatnich ostatecznie nie przyznano, bo przewóz wykonał Michał Potocki, który nie brał udziału w rajdzie, więc nie zmieniłoby to klasyfikacji.
Rekord rajdu ustanowił Prokrustes –
8 minut – na trzecim etapie.
Najbardziej rozbudowane – zdaniem organizatorów – posty tworzył Vanderlei àla Triste, i postanowiono o przyznaniu
dodatkowej, pozaregulaminowej nagrody w wysokości 999 lt za czas w to włożony.
Zdjęcie: MKPCaptain, Pixabay
Uczestnicy odpowiadali na 20 pytań z dziedziny kolarstwa, jak i wiedzy o Hasselandzie. Zgodnie z sugestią, podsuniętą w trakcie, jeśli zgłosi się chętny organizator z STS, to można zrobić następnym razem rajd Hasseland-STS z quizami o obu tych regionach, a być może też i bardziej rozbudowaną rywalizacją. Obserwujemy pod tym względem rajdy samochodowe, organizowane na trochę innych zasadach przez Austro-Węgry.
Przechodząc do nagród, zdobywają je:
1. Juliette – 6000 lt + pakiet 15 zup w kantynie Angemontu
2. Vanderlei i Prokrustes - po 4000 lt i pakiecie 10 zup,
4. Alfred – 1000 lt.
Oczywiście, dla każdego uczestnika przygotujemy pamiątkowy dyplom :D
Gratulujemy i dziękujemy uczestnikom za śledzenie kolejnych wątków i przedzieranie się przez pytania quizowe, jak i tym, którzy zapewnili sprawną obsługę rajdu, w tym transport między wyspami. Ponieważ Hasseland leży w strefie dość ciepłego klimatu, grudzień czy styczeń nie musi tu oznaczać przerwy w takich imprezach. Zaczynamy więc rozmyślania nad kolejną ;)
SV
Dzięki za fajną rywalizację ;)