Straszne widmo zawisło nad Sarmacją — widmo Zielonego Stolika. Grupa reakcjonistycznych, żywych reliktów sarmackiego imperializmu, pod haniebnym przywództwem diuka Prokrustesa, ukonstytuowała Radę Ocalenia Sarmacji. Rada ta, w ukryciu przed sarmacką opinią publiczną, pokątnie ustala przyszłość Księstwa Sarmacji, kupcząc obywatelstwami, urzędem kanclerza a nawet tronem książęcym.
Tak można sparafrazować wypowiedzi Danuty Holeckiej sarmackich kanałów komunikacji, cesarzowej
in spe, Joanny Izabeli. Wtóruje jej na ćwirku prześwietny Mateusz Wilhelm. Porównanie z gwiazdą TVP Info przychodzi naturalnie, ze względu na podobny poziom toporności stosowanej propagandy. Bo tak – funkcjonuje kanał Rady Ocalenia na discordzie. Owszem, poruszane są tematy polityczne, o zgrozo, także dotyczące się zbliżającej elekcji. Tylko, że istnienie Rady jest faktem wręcz notoryjnym (sam dowiedziałem się o tym nieformalnym ciele, nie zadając sobie nawet trudu zalogowania się do systemu informatycznego Księstwa), a to, że w obliczu każdej elekcji dyskutuje się o potencjalnych kandydatach jest oczywistością.
Joanna Izabela i Mateusz Wilhelm strzelają ślepakami. Nie byłoby to aż tak oburzające, gdyby sami nie byli architektami secesji trzech sarmackich prowincji, poprzedzonej długotrwałym procesem kuluarowych rozmów, ocierających się o zdradę stanu. W oczach unionistów, tajne planowanie secesji jawi się jako usprawiedliwiona, moralna konieczność, ale już całkowicie legalne, wpisane w logikę demokratycznych wyborów, budowanie poparcia jest haniebną zbrodnią, przeciwko suwerenności narodu.
Hipokryzji zdrajców stanu towarzyszy kłamstwo. Nie polegają na prawdzie ich twierdzenia, jakoby Rada Ocalenia Sarmacji dokonała wyboru swojego kandydata na monarchę, co zresztą samo w sobie nie byłoby przecież naganne. To naturalne, że w demokratycznych wyborach, kandydat reprezentuje część elektoratu i zabiega o poparcie jednostek, samorządów, partii, organizacji. W tym jednak konkretnym wypadku takiego poparcia Rada nikomu nie udzieliła.
O przyszłości Księstwa oczywiście dyskutowano i wśród rozważanych kandydatur pojawiła się także moja osoba. Po namyśle i zasięgnięciu opinii przyjaciół podjąłem decyzję, której specjalnie nie ukrywałem (stąd pewnie kanałami prywatnymi dotarła ona do secesjonistów). Z publiczną deklaracją czekałem jednak na ogłoszenie terminu elekcji. Ponieważ na wczorajszym ćwirku pojawiło się pytanie czy zwracać się do mnie formułą Wasza Książęca Wysokość, czy jednak już Wasza Książęca Mość, trwanie przy (podyktowanej dobrym obyczajem politycznym) formule nie ma sensu.
Sarmatki i Sarmaci,
Zdecydowałem się ubiegać o godność książęcą. Pokornie proszę o Wasze poparcie.
W Księstwie Sarmacji zamieszkałem w roku 2004. W latach 2010-2013 zasiadałem na sarmackim tronie. Podczas mojego panowania Sarmację cechowała aktywność, funkcjonował rozbudowany system gospodarczy, którego byłem autorem. Tętniło życie polityczne. Jako książę wyznaczałem długofalowy kierunek rozwoju państwa, które zmierzało w kierunku nowoczesnej mikronacji, w której aktywność społecznościowa, gospodarcza i polityczna wzajemnie się przenikają. To praca i zapał mieszkańców był kluczem do sukcesu, a rolą Księcia było stworzenie pól, na których zapał ten mógł być swobodnie realizowany. W obliczu kryzysu sarmackiej państwowości, tamte doświadczenia mogą być pomocne przy odbudowie pozycji naszej ojczyzny.
Minęła blisko dekada i jestem mądrzejszy o błędy mojego panowania. Wydarzenia związane z abdykacją, unia z Wandystanem, porywczość charakteru każą mi wyciągnąć wnioski. Głównym dobrodziejstwem mojego panowania i największym przekleństwem mojej abdykacji był system gospodarczy Złota Wolność. Pamiętając o tym co dobre, oferuję Sarmacji moja umiejętność projektowania grywalnych rozwiązań, a bacząc na złe strony mojego panowania, tym razem stawiam przede wszystkim na głos doradczy dla architektów systemu – diuka Avrila i diuka Prokrustesa. Nie obiecuję wunderwaffe w postaci kolejnego rozbudowanego systemu gospodarczego, ale w rozsądnej perspektywie,
chciałbym żeby małymi krokami system DSG wzbogacać o elementy symulacji gospodarki.
Wymaga to swobody twórczej dla architektów z NIA. Dlatego dostrzegam potrzebę zwiększenia niezależności NIA, jako organu podlegającego wyłącznie monarsze sarmackiemu. Postrzegam swoją ewentualną rolę jako służebną, uczniowską wobec wykwalifikowanych, profesjonalnych informatyków, jednocześnie deklarując gotowość do – podlegającej kontroli jakości – pracy.
Wpisuje się to w szerszy kontekst potrzeby reformy ustrojowej państwa. Zwracam uwagę na dwa główne zagadnienia.
Po pierwsze należy zwiększyć pozycję ustrojową monarchy. Dostrzegam jednak kluczową rolę organów demokratycznych w życiu państwa. Za mojego ewentualnego panowania, powrotu do absolutyzmu nie będzie, ale
będę dążyć do wyważonej korekty kompetencji książęcych.
Po drugie należy wyciągnąć wnioski z upadku idei federalistycznej. Przy obecnym poziomie aktywności
unitarny charakter państwa staje się koniecznością. Należy przy tym docenić lojalność Królestwa Hasselandu i pamiętać o niej przy tworzeniu rozwiązań ustrojowych (tematu Starosarmacji nie poruszam, sygnalizując jedynie, że obecnie kraj ten w przeważającej części pokrywa się z Sarmacją jako taką). Unitarny charakter państwa pozwoli także na dokończenie reform forum, w kształcie bliższym do zaproponowanego przed dwoma laty przez Helwetyka Romańskiego. Czytelne forum jest w zasięgu naszych możliwości.
Od mojego panowania minęła blisko dekada. Gwarantuję sumienność i dostępność, ale czasy kilkunastogodzinnej aktywności na dobę już nie wrócą. Dlatego, po ewentualnym zwycięstwie przewiduję możliwość reformy konstytucyjnej w kierunku powoływania następcy tronu przez Księcia za zgodą Narodu. W delfinie widzę de facto wiceksięcia, który wykonuje szereg obowiązków monarchy, w szczególności tych o charakterze biurokratycznym. W roli tej sprawdzi się
diuk Albert Felimi-Liderski. Na plakatach wyborczych, wzorem amerykańskich elekcji można umieszczać nasze nazwiska obok siebie, jako współkandytów.
Dostrzegam istotną rolę młodego pokolenia Sarmatów. Pomny doświadczeń panowania Filipa I Gryfa, zamierzam powierzyć funkcję marszałka dworu, odpowiedzialnego za relacje z mieszkańcami, przedstawicielowi młodszego pokolenia.
Zapraszam do prywatnych rozmów na discordzie. Szczegółowe propozycje programowe przedstawiać będę w toku toczących się dyskusji.
Niech żyje Sarmacja!
Bądź jedynym, który zrobi coś dobrego.
Kandydaturę JKW Piotra II Grzegorza przyjmuję pod rozwagę i czekam na kolejne :-)
I z radością.
Kibicuję, będę śledzić dalszy rozwój sytuacji. Ale mam też pewne deja vu, kilkanaście miesięcy temu, gdy dyskusja toczyła się wobec wyboru wicekróla KB. Mam nadzieję, że tym razem przygoda nie skończy się nagłym zniknięciem..
Co do pomysłu Helwetyka - to chciał po prostu drastycznie zmniejszyć ilość działów na forum. Chyba po braku sukcesu tej reformy mocno się zniechecił. A były to postulaty słuszne. Teraz - gdy znikają 3 kraje, to zrobić łatwiej. Generalnie fora z mocno kaskadową strukturą czyta się trudno. Leocja jest warta przyjrzeniu się.