Uwaga na ciastka!
Księstwo Sarmacji na swoich stronach korzysta z „ciastek” (ang. cookies). Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zerknij tutaj.
Ja na forum proponowałem system punktów, które każdy wyborca otrzymałby do rozdziału między dowolną liczbę kandydatów (równie dobrze mógłby je wszystkie dać jednemu), pytanie czy to technicznie nie byłoby skomplikowane.
W układzie, w którym i Starosarmacja, i Teutonia wybierają „po prostu” po jednym pośle, głos obywatela zamieszkałego w Starosarmacji posiadałby (zupełnie nie wnikając w niuanse…) 221% siły głosu obywatela zamieszkałego w Teutonii, czy jak kto woli, głos obywatela zamieszkałego w Teutonii miałby 45% siły głosu obywatela zamieszkałego w Starosarmacji.
Jeżeli jednak każdy okręg dysponowałby w Sejmie liczbą głosów proporcjonalną do przyjętego kryterium, ten akurat problem się rozwiązuje. Nikt nas nie zmusza do tego, aby kontynuować założenie, że 1 poseł = 1 głos.
Co do rozdzielania głosów: czy mogę prosić o przypomnienie odsyłacza do tego opracowania, bodajże Klubu Jagiellońskiego (jeżeli pamięć mnie nie zawodzi…)?
Chodziło chyba o ten artykuł:
https://klubjagiellonski.pl/2019/02/01/demokracja-do-kwadratu-nowa-metoda-podejmowania-kolektywnych-decyzji/
A jeśli chodzi o trudność w doborze kryteriów — oczywiście, że tak. Ze swojej strony uważam, że w świetle obecnej zapaści samorządy powinny mieć solidną motywację do tego, żeby zamieszkiwało je (a) jak najwięcej (b) stale aktywnych (c) w przestrzeni ogólnosarmackiej obywateli. Nie wykopiemy się z dołka, siedząc na paruosobowych forach.