S
armaci!
Wydarzenia ostatnich paru dni, w tym wybór nowej Rady Ministrów, zmuszają nas, socjalistów, do stanowczego sprzeciwu. Tego, czego próbuje dokonać faszystowski (nie brzmi to bowiem jak ochrona monarchii) reżim, żaden zdrowy na umyśle człowiek nie jest w stanie zaakceptować. Agresywna, bezprecedensowa, szowinistyczna, podsycająca ksenofobiczne nastroje retoryka rządu łamie wszelkie zasady pokojowego współżycia w naszym Księstwie, a to dopiero początek. Wkrótce w naszych domach pojawią się funkcjonariusze bezpieki, którym rozkazano aresztować każdego, kto sprzeciwi się bratobójczej władzy. Prawdopodobnie już teraz jesteśmy szpiegowani przez Ministerstwo „Miłości”. Próba zemsty na słabej władzy z poprzedniej kadencji wprowadza nas w ciągle powiększający się wir zagłady, który do złudzenia przypomina scenariusz z powieści Georgija Doorwella „Rok 2084”.
Nie o taką Sarmację walczyliśmy. Nie dla takiej krew przelewały setki tysięcy naszych żołnierzy. Postawa Sejmu wobec nowego rządu jest przerażająca – Konrada Jakuba okrzyknięto kanclerzem jednogłośnie. Jednak nie jestem tu po to, aby obwiniać naszych posłów, bowiem zostali oni wprowadzeni w błąd. Dotychczas stojący w opozycji monarchofaszyści postanowili wykorzystać siłę złudzeń i uznali, że odpowiedzi na pytania zadane przez najbliższego współpracownika KJ na pewno zadowolą pozbawionych woli działania głosujących. Nie wiem, co się stało, ale tutaj coś poszło nie tak. Sam miałem kandydować, ale uznałem, że na stanowisko kanclerza zasługuje ktoś lepszy; ktoś, kogo wybierze większość.
Po raz kolejny widzimy jednak wady sarmackiego systemu politycznego: większość oznaczała w tym przypadku siedmioro zmęczonych życiem urzędników. Do takich sytuacji nie możemy dopuszczać: celem demokracji jest przecież oddanie jak największej władzy w ręce ludu. Czemu w ostatniej kadencji doszło do takich radykalnych zmian? Oczywiście, winę za to ponoszą znowu posłowie: wina nie leży jedynie po stronie dwóch polityków, którzy mimo zdroworozsądkowego sprzeciwu koniec końców (niestety) poddali się sile większości i wycofali się z bojkotu chorych fantazji radykalistów. Przy okazji chciałem podkreślić, że zaledwie parę miesięcy wcześniej Sarmaci wstrzymali podobny projekt w referendum. Dlatego apeluję: przywróćmy wybieralność kanclerza przez obywateli i wprowadźmy zmiany w mechanizmie referendów! Inne postępowanie nie ma najmniejszego sensu i doprowadza do takich sytuacji, jaką mamy okazję obecnie obserwować w Radzie Ministrów. Proszę i Was, posłów: zatrzymajcie tę spiralę zagłady i porozmawiajcie. Jeżeli istnieje dobre lekarstwo na chaos, to jest nim jedynie dialog (ale taki, w którym każdy ma równe prawa).
Tymczasem, póki jeszcze mogę, apeluję do wszystkich demokratów z Sarmacji i zagranicy: łączmy się i bojkotujmy tyranię Konrada Jakuba! Wbrew temu, co po publikacji tego artykułu powie o mnie reżim, nie zachęcam do rewolucji; chodzi mi jedynie o pokazanie niezadowolenia wobec totalitarnych metod, które stosuje nowy rząd. Żeby ułatwić nam zorganizowany opór, publikuję „X przykazań niezależnego Sarmaty”:
I Wyrażaj swoje zdanie i nie pozwól, żeby ktoś Ci to utrudniał.
II Nie daj tyranom zarobić – pieniądze oszczędzaj lub dawaj samorządom, nie serduszkuj rządowych obwieszczeń.
III Stroń od agresji – to pożywka faszystów.
IV Protestuj przeciwko reżimowi i nagłaśniaj sprawę sarmacką.
V Sarmata Sarmacie bratem – pomagaj innym represjonowanym.
VI Nie daj się poniżyć rządowej propagandzie.
VII Porzuć kłótnie na rzecz walki o wspólne dobro.
VIII Znaj swoje prawa – codziennie czytaj jeden akt w DP.
IX Bądź ostrożny – Rada Ministrów może podsłuchiwać Cię wszędzie.
X Nigdy się nie poddawaj i walcz dla wolnej Sarmacji, w kraju czy za granicą.
Nie piszę tego jako działacz partyjny, lecz jako społecznik. Liczę na to, że wspólnymi siłami uratujemy się przed totalitaryzmem. Do rozmów zapraszam także monarchistów – tym samym pragnę zostawić swoje poglądy z boku, żeby wspólnie z innymi wiernymi Księciu i Ojczyźnie zwalczyć rządy oligarchów.
Wiwat Sarmacja!
To najlepsza propozycja tortury jaką słyszałem. Z przyjemnością polecę Ministrowi Miłości jej wprowadzenie.
Jest i pierwsza osoba, która z powodu focha sprzed kilku dni na Discordzie uderza w Rząd, nazywając go faszystowskim, co nadaje się do pójścia do TK. Mało tego, kwestionuje legalny i demokratyczny wybór, którego dokonał Sejm, który my wszyscy dopiero co wybraliśmy. I, co najlepsze, robi to na łamach gazety należącej do Rady Ministrów.
Mam nadzieję, że przeciwnicy w żaden sposób nie okażą się zblazowanymi starcami, którzy zakrzyczą Barona, czy obrzucą go inwektywami. Mam nadzieję, że w tym artykule odrodzi się... polityka sarmacka, której wciąż brakuje porządnej opozycji.
Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy ze wszystkimi się zgadzają, ale mam nadzieję na spory nie tylko merytoryczne, których wbrew pozorom aż tak nie brakuje w Sejmie czy w ogóle KS, co także ideologiczne.
Oczywiście nie twierdzę, że to pierwszy taki spór, ale mam nadzieję, że rozwinie się w końcu coś dobrego z pożytkiem dla aktywności i życia politycznego w Sarmacji. Że nie zabraknie opozycji zapału.
Trochę niepokoi to informacja o fochu. I nie chodzi o to, że Hrabia von Spee-Asketil o tym wspomniał, tylko, że jest(?) on źródłem frustracji, która zrodziła ten artykuł.
@JanushSundajski nie mam innej opcji poza daniem im 75 000 lt na założenie gazety. Chyba że ktoś zaoferuje mi miejsce do publikacji...
Takie działanie jest jak najbardziej celowe. Tak samo, jak fakt, że co najmniej połowa rzekomych przeciwników rządu jest w rzeczywistości na baridajskiej liście płac. Wszyscy czekamy na bardziej zdecydowane działania.
Kiedy można oddzielne myśli przeciąć podwójnym enterem :D
Natomiast jeżeli szanowny uważa, że to będzie najgorszy rząd od kilku lat, to niech popatrzy na kontrkandydata Konrada Jakuba...
A co do kandydata, przyznam, że mogło być gorzej, ale nie oznacza to, że będę milczał. Niszczenie Sarmacji nadal jest złe i mam zamiar z tym walczyć.