W pierwszym starciu - remis
Musze przyznać, ze jestem bardzo zadowolony z pierwszego meczu. Graliśmy przeciwko drużynie, która chwile temu była w Pierwszej Klasie, jak na to - poszło nam wyśmienicie. Nie przegraliśmy! Co prawda tez i nie wygraliśmy, ale remis przed meczem brałbym w ciemno. Po meczu... nadal się cieszę, ale trochę żałuje straconych szans. O ile rezultat to zero do zera, to w szansach cztery do jednego dla nas. W posiadaniu piłki tez wypadliśmy nieco lepiej, pięćdziesiąt pięć do czterdziestu pięciu.
Z drużyny jestem bardzo zadowolony. Słoniki w jedenastce kolejki miały pięciu graczy, z każdego ustawienia (łącznie z bramkarzem). My zaledwie jednego - a i tak nie daliśmy sobie wklepać. Więc chyba na plus ten mecz? No i graliśmy na wyjeździe! Wiec na plus, a co tam. Bądźmy lepszej myśli.
Towarzysko z PC
Polonia Czarnolas to niby trzecia klasa, ale nie oszukujmy się - dwa ostatnie mecze wygrane, wcześniej tez sporo sukcesów, prowadzenie w trzeciej klasie wyraźne (ja wiem, był dopiero jeden mecz, no ale trzy do zera, to jednak trzy do zera). Drużyna silna, ma silnych zawodników. Moim zdaniem - murowany faworyt do awansu powrotnego do drugiej klasy.
Stąd też przeciwnika należało potraktować poważnie. Z drugiej strony - to jednak tylko mecz towarzyski i nie ma się za bardzo co spinać. Ale powaga wygrywa, oczywiście. Nasi przeciwnicy mieli sporo pecha, w 31 minucie sędzia nie uznał gola - a to mogło uczynić morale drużyny optymistycznymi i pozwolić im rozwinąć skrzydła. W zamian za to - nastroje raczej opadły. Jednak w tej pierwszej połowie nie udało nam się tego wykorzystać, dopiero w drugiej - hat trickiem popisał się Hannam, gratulujemy, premia przelana.
Zemsta Czarnoleska
Tak sobie jedna rzecz uświadomiłem, ze 30 czerwca przerżnęliśmy cztery do jaja z FC Czarnolas. Nie mieliśmy innego wyjścia - ja nie umiem jeszcze zbyt dobrze ostawiać drużyny a nawet gdybym umiał to robić doskonale, to poziom umiejętności zawodników i tak by mi nie pozwolił na jakieś nadzieje. No i Leperr to manager z umiejętnościami, które ja mogę traktować jako boskie.
No ale co w związku z tym? Ano, przyszedł czas zemsty! Skoro nie mogę sobie pozwolić na nawiązanie walki z FC Czarnolas, to wklepaliśmy Dyskobolii Czarnolas (4:1) i Polonii Czarnolas (3:0), aby chociaż Czarnolas o nas pamiętał ;)
Nikt jeszcze nie zasponsorował tego artykułu.