Do was wołam, moi sclavińscy bracia! I siostro. Tymi oto słowami P
RZYWÓDCA rozpoczął swoją depeszę - swoisty manifest, który stał się sztandarowym objawieniem Odolana, początkującym ideę Ostatecznej Krucjaty w Konsulacie Sclavinii.
Demografia naszej prowincji upoważnia mnie, bym również tymi słowy rozpoczął swą odezwę powyborczą do Narodów. Narodów, wszak Sclavinia ponownie stała się wielonarodowa. Aż chciałoby się zakrzyknąć
CWSW! Przychodzi mi przemawiać do was, stąd - z placu przy siedzibie Konsulów w Eldoracie, jako wybranemu na kolejną kadencję W
ODZOWI. Jest to dla mnie ogromny zaszczyt i niebywała przyjemność.
Po raz drugi obejmuję zaszczytną funkcję Konsula Sclavinii. Po raz drugi w wyścigu wyborczym nie miałem sobie równych, a Narody okazały mi 100% mandat poparcia. Do ostatniej chwili nie miałem pewności, że ma reelekcja się powiedzie. A jednak stało się. Kolejne trzy miesiące spędzę w Pałacu Konsularnym w Eldoracie. Zapewne wielu z was będzie skandować:
Umiłowany WODZU! I będzie to czynić słusznie, wszak nikt dotąd nie cieszył się tak wielkim poparciem społecznym jak ja. Umacnia mnie to w przekonaniu, że przyjęta przeze mnie linia rozwoju Sclavinii jest słuszna, bo - jak mawiał klasyk - jest i jest słuszna.
Wielka Sclavinia to my! Nigdy o tym nie zapominajcie. Nawet najwięksi liderzy nie uczynią Konsulatu potęgą bez pomocy Narodów. W was cała nadzieja prowincji. Wyście solą tej ziemi. Konsul jest bowiem siewcą, co to przemierza pole i sieje ziarno. Lecz próżno mu szukać plonu, jeśli grunt jest jałowy. Więc użyźniajcie go swą obecnością i codziennym działaniem, do którego wszyscy jesteśmy zdolni.
Mój sclaviński bracie, moja sclavińska siostro. Pomyślisz teraz zapewne, że real nie da ci sposobności, a W
ÓDZ prawi po próżnicy. Lecz będziesz się srogo mylił. Nikt bowiem nie oczekuje fajerwerków i jasnych płomieni aktywności na smutnym niebie marazmu. Oczekujemy od siebie wzajemnie, że na owym smutnym niebie pojawiać się będą gwiazdeczki działania, które być może niejasno, lecz wystarczająco rozganiać będą mroki stagnacji. Jesteśmy do tego zdolni. Razem możemy wszystko!
Póki jestem Konsulem Sclavinii, póty trał będzie
Plebiscyt na Artykuł Miesiąca. Nie robię tego jednak by wzbogacać swą sakwę. O nie, co to, to nie. Czynię to byście choć raz w miesiącu - jak jeden mąż (i żona) pokusili się o napisanie artykułu w ramach Głosu Sclavinii. By nasza propagandowa tuba grzmiała donośnie w najdalszych zakamarkach Korony. By pozostali skrywać musieli rumień zazdrości! I wierzę, że jesteście do tego zdolni. Że każdy z was jest w stanie pośród 30 dni znaleźć jeden taki dzień, by siąść wieczorem w Karczmie Przemysłowej i przy kuflu najlepszego piwa napisać artykuł o tym, co was w Sclavinii podnieca. Bo podniecać musi. A jak nie podnieca, to ręczę, że podniecać może, wystarczy zajrzeć pod sukno! Więc nie wstydź się Dumny Sclavińczyku i zaglądaj szczodrze, a matka twa - Sclavinia - napełni cię weną.
Na początku czerwca pragnę przeprowadzić w końcu
Plebiscyt na Najbardziej Epicki Opis Gruntu w SEGu. Kto prawdziwie wielonarodowy, ten choć jeden łan ziemi w Eldoracie posiada i się tym szczyci w towarzystwie! Ale prawdziwie prawdziwym jest ten, kto dba, by jego ziemia była ziemią ciekawą, a jego przybytki były gościnne. Przyjdzie bowiem dzień gospodarskich wizyt W
ODZA i uwierz mi, mój sclaviński bracie, że nie chcesz gościć Konsula w brudnym domu. Więc upiększ go jak tylko najlepiej potrafisz. Porzuć jednak randomowe grafiki z Internetu i pochwal się swoją wyobraźnią! Nie musisz być mistrzem photoshopa czy innego gimpa. Paint też jest ostatecznym narzędziem!
Teraz, gdy znane są
Ostateczne Granice Sclavinii przyszedł czas, by pustą kartę mapy zapełnić regionami. Nie wstydź się zagarnąć co nieco dla siebie i w ramach Kolegium Nauk Przyrodniczych postaraj się, Dumny Sclavińczyku, by kraj nasz był pełen krajobrazów betonistyczno-ekologicznych. Zadbaj o to, byśmy byli nazewniczym rajem, gdzie wszystko nosi dumne imiona na chwałę Odolana. Jesteś bowiem sclavińczykiem, a to determinuje twoją kreatywność!
A jeśli i do tej pory mało ci okazji do działania i budowania naszego wspólnego dobrobytu, to wiedz, że W
ÓDZ niestrudzenie liczy na twój głos w Radzie Konsulatu Sclavinii. Wiele pozostało spraw, które należy zakończyć, a ostateczne działanie Narodów i ich aktywny udział w debatach bez wątpienia przyczyni się do ogólnowielonarodowego szczęścia. I nie mówi mi, że się nie znasz na polityce. Ja też się nie znam. Nikt się znać nie musi. Piękne, prawda? Znajmy się razem, jako jedno ciało! Wierzę, że możesz.
W szale możliwości pamiętajcie, moi sclavińscy bracia i moja sclavińska siostro, że Sclaviński Urząd Architektury liczy na was. Nie pytajcie więc co Architekci mogą zrobić dla was, lecz co wy możecie zrobić dla Architektów. Bowiem pospołu tylko zdołamy zbudować nasz ukochany i upragniony system. Jego właściwą część właśnie zaczynamy budować. Wasz wkład jest niezbędny. Jest powinnością, od której nie uciekniecie. W
ÓDZ znajdzie was, gdziekolwiek się nie schowacie!
Nudzę was? Oczywiście, że nie. W
ÓDZ jest bowiem jutrzenką postępu, a ta nudzić nie może. A jeśli prawdziwie cię nudzę, to wiedz, że gdy ciemną nocą kolbami Waffen-OK załomocą, to pisana ci resocjalizacja w Berezie. Obóz uczyni cię zaciekawionym! A do tych, którzy słuchają z uwagą (a sprawdzę to, będzie kartkóweczka z treści) pragnę powiedzieć, że dziękuję. Za poparcie, za głosy i za zaufanie. Mój program jest jasny i ostateczny. Zrobić to co się poprzednio nie udało i kontynuować to co działa. Tylko tyle? Ano, tylko.
Koniec bowiem z oczekiwaniem na kopniak stymulujący od władzy. Ty również, Dumny Sclavińczyku, masz wolną wolę i możność działania. Ty również możesz, a nawet MUSISZ kopać władzę stymulująco! Twoja oddolna, indywidualna inicjatywa jest konieczna dla lepszego jutra. No bo chyba nie powiesz mi, że obecny stan rzeczy ci odpowiada? No właśnie. Wykazuj inicjatywę. Broń naszych sojuszników. Wspieraj Baridajczyków w walce o integralność terytorialną. Wspieraj Starosarmatów w walce z kataklizmem trzęsienia ziemi. Wspieraj Sclavińczyków w ich oddolnych działaniach. Odolan patrzy. NIE zawiedź go!
To by było tyle. CWSW! NTOK! CSML! ABCD!
Nie mniej pismo, a sorry wydaje się podobne, przypominające, trwałe. Więc może! ZADOWALA JAK KTOŚ POCHOPNYCH WNIOSKÓW NIE WYCIĄGA!
Ale? Co jeżeli, sam von Witt jest pionkiem na szachownicy Heacha? Trąca kiczem. Dystansowałbym się!
I zawsze chciałem być jak Sienkiewicz - ku pokrzepieniu.
Pozdrawiam. Mickiewicz.
{PS} Sorry Wielmożny Konsulu, że pod waszym artem! Piknego!
Jak żyć, Wodzu!, jak żyć?
Taki lot Wielmożny!
Przyznam się jednak do gargantuicznych rozmiarów wewnętrznego fuj, a to przez ten pysk Reagana, który teraz notorycznie mi obrzydza stronę główną KS.