Uwaga na ciastka!
Księstwo Sarmacji na swoich stronach korzysta z „ciastek” (ang. cookies). Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zerknij tutaj.
Pominąłem przeprosiny? Skądże. Tyle razy już przepraszałeś, że mnie nie obchodzą.
W którym miejscu jest ten żart?
Istotnie, „zadupie między Dreamlandem a Wandystanem — kraj, który jest używany jak tania Swietłana na wylotówce na Fer” nie ma swoich wewnętrznych spraw. Panu już dziękujemy.
Natomiast kierunki rozwoju Baridasu zależą od Króla i każdego… obywatela baridajskiego. Tańczymy w rytm szlagierowej muzyki, a to, że nie podoba się ona JKW Defloriuszowi Dymanowi Wanderowi, czemu daje wyraz po raz kolejny, powinno nam wisieć i powiewać.
Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek doszło między nami do zbliżenia, pyśku. :-(
„Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”.
W jaki sposób organizacja — Księstwo Sarmacji (tu: Królestwo Teutonii) — miałaby odwoływać się w swoim „programie” do „totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu”, tylko dlatego, że autor tego tekstu sparafrazował hitlerowskie hasło propagandowe „Ein Volk, ein Reich, ein Führer” w ten sposób, że uczynił z niego, nieco prześmiewczo, hasło „Jedna Teutonia, jeden Naród, jeden
KrólRegent”? Czy może dzięki temu Księstwo Sarmacji (tu: Królestwo Teutonii) „zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnianie struktur lub członkostwa”? Kogoś tutaj srogo pojebało.Dlaczego Kanclerz wchodzi w kompetencje Prefektury i udaremnia pracę Prefekta Generalnego, który postanowił, na podstawie art. 7 ust. 4 Ustawy o prefekturze, przywrócić stan poprzedni?
Poza tym, nie sądzę, by Szlachetna Pani Redaktor Naczelna faworyzowała jedno ze stronnictw; najwięcej baridajskich polityków udziela się po stronie Porozumienia, zatem — opisując każdego z osobna — poświęciła tej liście więcej uwagi. Przeprowadziła krótki wywiad z uczestniczką debaty z ramienia Porozumienia, nie uczestnikiem z ramienia Ruchu Sarmackie Odrodzenie, ponieważ ta pierwsza jest obywatelką Baridasu. Nie odbiega to zasadniczo od dotychczasowej linii „Herolda”, który opisywał wszystkie najważniejsze działania Baridajczyków, nawet jeśli nie były one związane z Królestwem.
Cieszę się natomiast, że ostatnimi czasy obserwujemy nową jakość „Herolda”. Oby tak dalej!
Nie, Porozumienie Sarmackie nie chcę przejąć ani Trybunału Koronnego, ani organów ścigania. Nie ująłbym tego lepiej, niż Wielmożny Pan Wincenty v-hr. Wałachowski parę komentarzy wyżej.
Ale być może wystarczy zmniejszyć ilość asesorów, o czym też jest mowa w powyższym programie, aby rozwiązać kryzys niedoboru asesorów? ;-)
A jaka to różnica, czy to są dwaj działacze z tej samej partii, czy dwaj koledzy? Wszyscy się tu znamy. Sęk w tym, by umieć oddzielić sferę prywatną i polityczną od urzędowej.
Byłoby mi zatem niezwykle miło, gdyby Sławetny Pan nie poprawiał Jaśnie Oświeconej Pani Karoliny dssy von Lichtenstein, ponieważ nie popełniła absolutnie żadnego błędu.
Może jeszcze miała zaznaczyć, że zarówno moja lista, jak i Pańska, zawiera po jednym byłym (ale wciąż systemowym) członku Ligi Monarchistycznej? Zresztą, Porozumienie Sarmackie przedstawi w programie swój pomysł na uregulowanie funkcjonowania partii politycznych, ponieważ obecna sytuacja — szczególnie dla osób nowych, które chętnie dowiedziałyby się czegoś więcej o funkcjonujących w Księstwie stronnictwach — może nie wydawać się klarowna.
Również pozwolę się nie zgodzić ze Sławetnym Panem Lordem Dalekiem Caanem bnt. von Thornem-Skaro — nasza lista jest listą Porozumienia Sarmackiego, tak też została zgłoszona. Poza Jaśnie Oświeconym Panem Vladimirem diukiem Ivanovitsšem ik Lihtenštánem wszyscy kandydaci są oficjalnymi (i, rzecz jasna, pełnoprawnymi) członkami Porozumienia Sarmackiego, a i on kandyduje w podobnym charakterze, absolutnie nie odstając od reszty.